Jednym ze sposobów na spędzenie sobotniego wieczoru, a także nocy 16 maja było wybranie się do Kozienickiego Muzeum Regionalnego. Podobnie jak w poprzednich latach placówka ta uczestniczyła w ogólnopolskiej akcji Noc Muzeów.
Tym razem była to noc po japońsku. W placówce przygotowano dla widzów szereg atrakcji związanych z kulturą japońską. Jednym z jej elementów było otwarcie wystawy kaligrafii Lecha Żurkowskiego artysty grafika, miłośnika kultur Dalekiego Wschodu. W tą wyjątkową noc można było nie tylko oglądać prace pana Lecha, ale także samemu spróbować swych sił w kaligrafii. Zorganizowane zostały dla chętnych specjalne warsztaty. Uczestnicy warsztatów po zapoznaniu się z rodzajami pędzli i tym jak należy używać tuszu i malować litery przystąpili do pracy. Na specjalnym papierze powstawały głównie imiona uczestników warsztatów. Kolejną atrakcją była możliwość obejrzenia z bliska japońskich lalek obrzędowych, których kolekcję zgodnie z tradycją powinna mieć każda dziewczynka. Lalki te małe japonki otrzymują od bliskich z okazji swojego święta, które przypada 3 marca. Kolekcje takich lalek są bardzo kosztowne. Do naszego Muzeum lalki te jak i prezentowane na wystawie kimono zostały wypożyczone od zespołu Pieśni i Tańca Lublin. Noc Muzeum po japońsku nie mogłaby się odbyć bez ceremonii parzenia herbaty. Tu przed zgromadzonymi ten rytuał zaprezentowali członkowie Stowarzyszenia Droga Herbaty będący studentami i absolwentami japonistyki. Do rytuału przygotowania i podania herbaty zostały zaproszone trzy osoby spośród widzów, mogły one nie tylko z bliska przyglądać się jak przebiega ta ceremonia ale także skosztować japońskiej herbaty. Oprócz herbaty była także degustacja specjalnych pierożków. Kolejną atrakcją był wykład o kulturze japońskiej połączony z pokazem slajdów. W trakcie nocy muzeów można była także bezpłatnie zwiedzać pozostałe wystawy stałe i czasowe dostępne w placówce. Chętnych nie brakowało. Wystawę związaną z kulturą japońską można oglądać do 18 czerwca. W przygotowanie nocy muzeów zaangażowali się wszyscy pracownicy tej placówki. Za całość odpowiadała Aleksandra Jarosz - Panek.
