Deklaracja dostępności
NIE MA GITARY (sł. Tadeusz Urgacz)
Jurek, Jola i Zbych ich bez gitary nie widział nikt Zdrowsi niż rydze, twardsi od pni Grali trzy noce i cztery dni A grali mocno jak młodość każe Aż biedne serce pękło w gitarze Koniec gitary, nie ma gitary Nie ma gitary i nigdy nie będzie Dzień bez gitary, noc bez gitary A ta gitara potrzebna jest wszędzie Bo nie do wiary śmiech bez gitary I nie do wiary zabawa Dzień bez gitary noc bez gitary A ta gitara potrzebna jest wszędzie Koniec gitary, nie ma gitary, nie ma gitary I nigdy nie będzie Jurek, Jola i Zbych jeszcze naprawdę nie znacie ich Długo radzili smutni i źli Jakieś trzy noce i cztery dni Aż uradzili jak młodość każe Własne swe serca oddać gitarze Koniec gitary, nie ma gitary, nie ma gitary I nigdy nie będzie Dzień bez gitary, noc bez gitary A ta gitara potrzebna jest wszędzie Bo bez gitary smutek bez miary Niebo się nawet zachmurza Głosy ponure lecą w chmurę Dosyć gitary, przebrała się miarka Koniec gitary, nie ma gitary I nigdy nie będzie A właśnie, że jest gitara Znajdziecie ją wszędzie