Deklaracja dostępności
Damian Skawiński - kategoria młodzież - poezja - I miejsce
* * * Usta na szklance zostawiły krew. Milczysz. Chcę ją spić, skosztować wina ciała. Nie mogę – patrzysz: tak piękny jest widok ten. Małe płatki róż obsypało dno. Śpieszę zlizać kurz rzęsami. Myślisz nagą sobą: Tak, mówisz mi: Dość. Oczy na stole zostawiły łzy. Chcę wytrzeć je mankietem, ale chwytasz zniszczoną dłoń. Szepczesz: to przecież Ty. Kiper od lata Dopełniam lata kuflem zimnego piwa, kieliszkiem słodkiego czerwonego wina, tęczowymi połączeniami smaków ze słomką. Odpoczywam. Mój Siódmy Dzień trwa, jak na młodego przystało, tygodni kilka. Dolewam optymizmu do wazonu ze słonecznikami pędzla samobójcy. Niech idealizmem święcą jak słońce w komplecie z niebem nade mną i z moralnym vacatio legis we mnie. Zapytaj o bukiet, który chcę ci wręczyć. To bukiet aromatów, którymi nasze usta od upojeń są przesiąknięte. Lecz tak chcę - a słoneczniki niech usychają, opadają. Ziarna zjemy na jesienne szare śniadanie. Mały Książę Jak był z matką w sklepie zaczął wołać batona Kupiła mu dobra kobieta zagłębiając się w portfelu Mały Książę Gdy naśmiewali się źli koledzy popychali i zabrali piłkę poleciał po ojca z płaczem Ten zrobił porządek Mały Książę Kiedy urządzał pierwszą prywatkę wyrzucił na noc starych z domu a dostał od nich na kieliszek chleba Mały Książę Miał wszystko czego chciał niczego nie zrozumiał Nie dostał od życia porządnie wpierdal Jak znalazł się w kanonach Przecież to ciągle ten sam Mały Książę